Kanapy

Mia

nic.-odpowiedzialam

Edward_Cullen

- Przepraszam was bardzo, ale musze was zostawić - powiedziałem wstając - Narazie - rzuciłem i wyszłem

Bella

- Nie, no co Ty! Alice jest świetna. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że może być denerwująca. - uśmiechnęłam się. - O, Mia, kochanie :* Powiedziałaś Miguelowi?

Mia

nic nie powiedziałam.dalej płakalam.

Bella

- Oj kochana... A robiłaś test jeszcze raz?

Mia

tak-powiedziałam
nie o to chodzi tylko.mam zwalone życie.pierwsze nikt mnie nie lubi .po drugie jestem brzydka i gruba.po trzecie będę mieć dziecko.po tzrecie ojciec mnie znienawidzi.po piąte Miguel mnie zotsawi.własciwie nawt jęsli tego nie zrobi mnie bedzie tak fajnie jak pommiędzy Robertą i Diegiem.nie będzie mnie kochał tak jak diego roberte.nie będzie mnie tak całował,rozpieszczal ani przytulał.to boli-mówiłam z płaczem

Bella

- Mia, Miguel Cię przecież kocha najmocniej na świecie, będziesz mu się podobała nawet gruba i z rozstępami. Z tatą musisz pogadać, na pewno Cię kiedyś zrozumie... I to nie prawda, że nikt Cię nie lubi. Masz Vico, mnie... Przepraszam Cię, ale muszę już lecieć, trzymaj się :* - cmoknęłam ją w policzek i wyszłam szybko z pokoju. Biedna Mia, pomyślałam...

Mia

powiedziałam tylko pa:*:*:*-i dalej płakałam jak dziecko

Mia

Wyszłam do salonu.

Bella

Usiadłam na jednej z kanap.
Chciałam zacząć robić zadania domowe, ale moje złowrogie myśli nie dawały mi spokoju...

Bella

Zamknęłam książkę z trzaskiem i wyszłam do parku.

Mia

usiadłam na kanapie.byłam w bluzce z króptkim rękawkiem zawiązanej do pępka z kubusia puchatka i któsictkó falowaną spudniczkę z żóltą wstązeczką.wziełam książka pt "pamiętnik księżniczki" i zaczęłam czytac

Bella

- Hej Mia. - uśmiechnęłam się do niej i usiadłam obok. - Co tam u Ciebie?

Mia

Odłożyłam książke
hejjj ;*;* ;d wszystko ok tak jakby-powiedziałam miło

Bella

- Tak jakby...? - spytałam podejrzanie.