kanapa3

Eiza

przytuliłam do siebie Bellę
- faceci to świnie i nie warto się nimi przejmować

Roberta

-Właśnie facetów mam gdzieś są do niczego . Potrafią tylko zdradzać i kłamać.-stwierdziłam

Bella

- Ale ja się wcale nie przejmuję. - skłamałam. - Jestem wściekła na siebie..

Eiza

- oj tak. coś o tym wiem - powiedziałm do Roberty

Roberta

Byłam lekko zmartwiona chciałam jakoś sie rozluźnić zapomnieć o bagnie w jakim teraz sie znajduje ;
-Dziewczyny macie ochote na jakieś % ? -zaśmiałam się.

Bella

- Ahh, wszystko mi jedno. Może być nawet fajnie. - zachichotałam.

Roberta

-Hmm...to może chodźmy do mojego pokoju ... mam jeszcze coś do picia -zaproponowałam.

Bella

- U mnie w szafce też coś jeszcze jest, bo przyniosłam z imprezy ostatniej. - powiedziałam. - To spotkajmy się za 5 minut u Ciebie w pokoju.
I wyszłam Wink

Roberta

też wyszłam

Maggie

weszłam do salonu i usiadłam na kapanie

ale nudy-powiedziałam z kwaśną miną

Bella

- Heey Maggie ;* - powiedziałam wchodząc do salonu. Usiadłam na kanapie i złapałam się za głowę. - Co u Ciebie?

Maggie

hej Bella-przywitałam się.ehh nudy-odpowiedziałam .co sie stało-zapytałam

Bella

- Głowa mnie boli. - skrzywiłam się. - Upiłam się z Robertą. - zaśmiałam się przypominając sobie zdarzenie z wieczora xdd - Ale to nic nie dało, wspomnienia wracają... - westchnęłam.

Maggie

he-uśmiechnełam się tak to jest z tymi chłopakami-powiedziałam z krzywiona miną

Mia

weszłam do salonu niezwykle smutna.usiadłam bez słowa na kanapie.